wtorek, 22 października 2013

O uboju rytualnym - list do Boga



Szanowny Panie Boże,
zapewne już trochę przywykłeś do tego, że nie zawsze i nie we wszystkim jesteśmy Ci posłuszni. Po trochu uchylamy się przed wypełnianiem tych spośród Twoich nakazów, które robią na nas wrażenie niezgodnych z naszym ludzkim zdrowym rozsądkiem, sumieniem, czy też - mówiąc wprost - poczuciem przyzwoitości. Niestety, Twoja wieczna i odwieczna Prawda przegrywa z naszym ułomnym, ludzkim pojmowaniem pewnych spraw. Niektóre Twoje prawa wydają nam się zbyt trudne do przyjęcia dla istot cywilizowanych, na przykład takie oto:
      Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe, odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości.
tego prawa - mówiąc szczerze - nie przestrzegamy. Nie przestrzegamy też wielu innych praw, które w mądrości swojej dla nas ustanowiłeś. Nie zabijamy ludzi zaprzeczających Twojemu istnieniu, choć to głupcy. Nie zabijamy kazirodców ani homoseksualistów, choć w zasadzie im się to należy. Mimo że kazałeś nam zabijać czarownice, my tego nie czynimy. Szczerze mówiąc, wątpimy nawet w samo istnienie czarownic. Ty uważasz za coś odrażającego sianie dwóch różnych odmian roślin na jednym polu, czy też noszenie ubrania z dwóch różnych rodzajów tkaniny, ale my jakoś nie wzięliśmy sobie tego do serca.
     Jak wiesz, już dawna, od wieków, nie składamy Ci ofiar ze zwierząt. Oczywiście - wiemy dobrze, jak wysoko cenisz sobie woń palonego mięsa - tak wiele razy nam przecież o tym przypominałeś. Pamiętamy też, że pod wpływem dobrego nastroju wywołanego właśnie przez tę woń obiecałeś, że nie ukarzesz nas już potopem. Mimo to zdecydowaliśmy pozbawić Cię tej przyjemności, i nie palimy dla Ciebie mięsa zwierząt ofiarnych.
     A teraz smutna nowina. Postanowiliśmy oto kolejny raz ominąć Twój nakaz: nie będziemy już zabijać zwierząt w sposób odpowiadający Twoim życzeniom. Cierpienia, na które skazane jest zwierzę poddane rytualnemu ubojowi, przerażają nas jako ludzi. Czujemy, że Twoje boskie widzenie tych spraw jest po prostu niezgodne z naszą ludzką wrażliwością i sumieniem. Mamy nadzieję, że skoro nam wybaczyłeś tyle poważniejszych odstępstw, to i ten drobny akt nieposłuszeństwa przyjmiesz z właściwą sobie cierpliwością i łagodnością.
                                                                       Z wyrazami szacunku
                                                                      Twój uniżony Naród Wybrany

1 komentarz:

  1. Szanowny Autorze,
    świetny wpis, dobrze oddający groteskowość sytuacji i bezprzedmiotowość debaty.
    Ale żeby tak od razu w imieniu całego Narodu Wybranego? ;)
    Pozdrawiam Serdecznie.

    OdpowiedzUsuń